wtorek, 29 września 2015

Cuda, cuda ogłaszają

Znamy wyniki plebiscytu National Geographic (dalej NG). Nowym cudem Polski został nasz XVIII-wieczny, barokowy pałac Potockich. Cudownie! Ilość osób zaangażowanych w głosowanie: tych z Radzynia i radzynian rozsianych po świecie, poziom ich lokalnego patriotyzmu zachwycają. Z taką armią zwycięstwo było chyba formalnością.


Fot. Karol Miłosz. Fotografia jest jedną z zamieszczonych
na pierwszej stronie promującej konkurs.
Spirala ruszyła 19 czerwca. Mieszkająca w dalekim Koszalinie radzynianka zaprosiła do głosowania swych znajomych, ci następnych, a oni kolejnych. To był początek z przytupem. Radzyń uzyskał przewagę, której do końca nie stracił. Na stronie wydarzenia ludzie zaczęli umieszczać swoje zdjęcia pałacu. W 2 dni pojawiło się ich kilkadziesiąt. Do tego wzajemny doping, sąsiedzka atmosfera i szereg wspomnień z Radzynia. Do głosowania zaproszono łącznie 7 tysięcy osób!
21 czerwca Robert Mazurek stworzył drugą stronę promującą konkurs. Na siebie wziął motywowanie do codziennego głosowania. Sobie przypisał zainteresowanie pałacem magazynu NG, udzielał wywiadów, informował lokalne media i powoli zawłaszczał konkurs. Nie sposób odmówić mu skuteczności. Przez trzy miesiące stronę polubiło ponad 2500 osób, a zdjęcia z pałacem, "pożyczane" z całego Internetu, pojawiały się tam codziennie. Brawo Robert! Gdyby wybory parlamentarne trwały trzy miesiące, a wyborcy mogli oddawać jeden głos dziennie, już dziś mógłbyś wybierać w której z pałacowych komnat urządzisz poselskie biuro. Ale to nie takie proste.
Za udziałem Radzynia w konkursie NG stoi Powiat Radzyński i Radzyńska Kraina Serdeczności. Jej strona internetowa zachęciła wydawców, którzy skontaktowali się z Punktem Informacji Turystycznej sygnalizując chęć umieszczenia pałacu w plebiscycie. Dziś kontaktują się znów prosząc o fotografie wnętrz...
I tu zaczynają się "schody". Co wysłać - zdjęcia historyczne, czy obecne? Co teraz, kiedy już pałac cudem jest i basta?! Plany jego zagospodarowania - cuda na kiju. Pieniądze na remont - cuda niewidy. Tylko opisy w reżimowej gazetce "Radzyń" - cud miód.

12 komentarzy:

  1. Oj Panie Jakubie coś czuję że sie Pan naraził radzyńskiej nomenklaturze i "zbanują " Pana. W sumie z tego całego towarzystwa to najbardziej "lubiłem" p Mazurka gdyż wydawało mi się że on jako jedyny, z tego towarzystwa wzajemnej adoracji" nie jest "opasłym kotem" i jemu się jeszcze coś chce a tu takie kwiatki. No cóż ja wierzę w ludzi i mam nadzieję że w jego przypadku to tylko wypadek przy pracy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wszelkim możliwym zakresie jestem "zbanowany" już dawno. Na ten przykład Burmistrz nie dość, że do znajomych na Facebooku mnie nie przyjął to jeszcze zablokował :) Ale to chyba właśnie Robert mu tego FB prowadzi. Więc teraz co najwyżej i on mnie ze swoich znajomych wydali i zablokuje.
      Muszę jednakowoż podkreślić, że cenię działania Roberta Mazurka, jego determinację i rozmach z jakim robi to co robi. Żeby jeszcze potrafił budować wokół tego środowisko i zgodę, to bym już nic nie miał do dodania. Tego mi właśnie w tym przypadku zabrakło - a obserwowałem całą sytuację od samego początku.

      Usuń
    2. Witam Panie Jakubie! Zwycięstwo pałacu poprzez zorganizowaną akcję uważam za kuriozalne. Pisałem zresztą o tym na „iledzisiaj”. Myślę, że idea tego konkursu została wypaczona i nie sądzę, aby o taką formę wyboru chodziło organizatorom. Aczkolwiek pewnie mogą być zadowoleni, bo reklama periodyku jest zawsze podstawowym celem takich akcji, a tą bez wątpienia min. radny Mazurek im zapewnił.

      A jeżeli już jesteśmy przy radnym i kandydacie na posła Mazurku, to również kilka słów pozwolę sobie napisać. Po pierwsze, jako radny poprzedniej kadencji kojarzy mi się przede wszystkim z arogancją i krytykanctwem. Natomiast jego działalność na polu turystki, skądinąd bardzo pożądana i fajna, ukierunkowana jest głównie na promocje własnej osoby. Proszę zwrócić uwagę, że przy okazji każdego spotkania z podróżnikiem nazwisko radnego wymieniane jest wielokrotnie i pojawiają się fotorelacje z radnym w roli głównej. Szczytem tej działalności „pod publiczkę” miał być słynny kamień, który miał być przede wszystkim pomnikiem działalności p. Mazurka.

      Do Radzynia przyjeżdża dużo znanych ludzi. Było wiele spotkań organizowanych w bibliotece, ale nie jestem w stanie wskazać ich organizatora z imienia i nazwiska, a przecież same się nie zrobiły.
      Panie Jakubie myślę, że w Pana kawiarni odbyło się już dużo więcej spotkań i koncertów niż zorganizował ich pan radny, ale jakoś przy ich okazji Pana nazwisko nie jest wielokrotnie wymieniane i nie bryluje Pan na pierwszym planie w fotorelacjach.

      Usuń
  2. No ale z drugiej strony biorąc - Kuba... skoro on podejmuje działania, i jak sam piszesz - bierze to "na siebie" to dlaczego tak miałoby nie być ? (że promuje swoją osobę) ?. To jest raczej normalne i powszechnie przyjęte :) (to podobnie jak z Twoimi inicjatywami). Wyznaczony cel osiągnął tj. przyczynił się do sukcesu, w postaci - wygranej w plebiscycie. Szkoda, że bez realnych, wymiernych korzyści... ale jakby nie było, jest to promocja naszego miasta (zawsze jest to jakiś cień szansy na zainteresowanie Pałacem innych czy to turystów czy inwestorów). Co do malkontentów wygranej... - każdy uczestnik miał takich "Robertów Mazurków" i nikt nie bronił im z nich skorzystać. Co do pytania co im w fotkach i itd. itp. wysłać ? no to właśnie mamy pole do popisu żeby coś zmienić a wszelkie zainteresowanie w tym kierunku - mile widziane :) Pozdrawiam :) PS: czy jest arogantem, itp :) ? Wszystko zależy od spojrzenia :) czasem tak... czasem nie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko! Ja stwierdziłem tylko kilka faktów. Nie oceniam czy to dobrze, czy źle, że Robert pcha się tu i tam. Taki to już polityczny zwierzak. Ocenę wystawią mu ludzie już 25 października.
      Jedyne czego żałuję, to serdeczna atmosfera jaka towarzyszyła wydarzeniu utworzonemu 19 czerwca (przed Robertem) - ludzie publikowali swoje fotki, licytowali się kto zrobił więcej i kto ładniejszą. Takie coś na fanpejdżu Roberta już się nie pojawiło i wydaje mi się to dość znaczące. Poza tym - deceniam robotę, którą zrobił. Mamy tytuł! Inna sprawa, co z tego wyniknie - bardzo mnie to ciekawi i kilka spostrzeżeń już mam. Teraz dopiero jest pole do popisu. I to szczególnie dla Roberta i reszty cesarskiej świty :) A i ja też chętnie pomogę... A co!

      Usuń
  3. Wprawdzie powyższy post adresowany jest do Pana Jakuba, ale w treści dotyczy tego co zawiera moja wypowiedź, tak więc postaram się o wyjaśnienie.

    Sprawa pierwsza-promocja osoby organizatora. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że jedna osoba żadnej imprezy nie zorganizuje. Zawsze jest to wynik pracy co najmniej kilku osób. Oczywiście część bierze wynagrodzenie, inni mogą pracować społecznie. Więc już tylko z tego względu ciągłe wymienianie nazwiska tylko jednej osoby staje się wątpliwe. Proszę zwrócić uwagę, iż np. na „iledzisiaj” reklamowanych jest dużo różnych wydarzeń, ale zawsze podawana jest jakaś instytucja, organizacja, restauracja, itd. jako organizator. Np. w przypadku reklamowania jutrzejszego koncertu w „Kofi&Ti” ani razu nie pada żadne nazwisko!

    Po za tym promocja własnej osoby poprzez organizację różnych imprez staje się jeszcze bardziej wątpliwa, jeżeli staje się trampoliną do kariery politycznej. Wtedy widać czemu tak naprawdę służy działalność społeczna, która w rzeczywistości wcale nią nie jest, bowiem przekłada się na konkretne profity. W takich akcjach oczywiście p. radny Mazurek nie jest odosobniony. Pan Sławecki, p. Bierecki również prowadzili promocję poprzez koncerty. Kiedyś poseł Skomra poprzez imprezy sportowe. Oczywiście tego typu promocja własnej osoby nie jest naganna, ale moim zdaniem wypada zwrócić uwagę opinii publicznej o co tak naprawdę chodzi.

    Kwestia druga-konkurs. Rzeczywiście jestem sceptycznie nastawiony do tego sukcesu. Ten konkurs można porównać z wyborami miss, w których to wyborach wystartowała średnio piękna i rozgarnięta panna nie mająca żadnych szans na sukces i w związku z tym jej krajanie postanowili głosować na nią tylko dlatego, że pochodzi z ich miasta. No i wygrała. Tylko czy przez to coś osiągnęła? Czy patrząc na takie wyniki konkursu ktoś będzie traktował go poważnie?

    Podobno miała być to forma promocji. W przypadku miast promocja ma zawsze na celu przyciągnięcie turystów lub inwestorów. Tu oczywiście możemy mówić o promocji skierowanej na ruch turystyczny. Otóż są trzy elementy, które muszą zaistnieć aby taka promocja była skuteczna. Najpierw trzeba mieć co promować, następnie trzeba zatrzymać turystę przynajmniej na jeden nocleg, a trzeci element to musi wyjechać na tyle zadowolony aby wrócił i polecił dane miasto innym. Obawiam się, że póki co Radzyń nie ma szans na spełnienie tych warunków!

    A jeżeli chodzi o pole do popisu w przypadku zmiany w zagospodarowaniu pałacu, to zawarte jest w art. 7 ustawy o samorządzie. Wielkiego pola do popisu to ten artykuł nie pozostawia! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koncerty w Kofi&Ti to dość niszowa strefa kulturalna. Robimy je bo wierzymy, że jakaś cząstka ludzi potrzebuje właśnie takich eventów (ludzie potwierdzają) i że ma to (koncerty i całość kultury w Kofi&Ti) długofalowy sens. Szczególnie w kontekście świadomościowym i rozwojowym dla elity radzyńskiej młodzieży (chodzi tak o młodych fizycznie jak i mentalnie). To nie są imprezy przy których można się wypromować. Za dużo roboty, za mały "impakt" :) To filozofia raczej...
      Konkurs Travelera był w sumie OK. Ale to zabawka. Spuentuję go na potrzeby odpowiedzi jednym spostrzeżeniem. Czy ktokolwiek (poza Roertem Mazurkiem i Martyną Wojciechowską) pamięta jakie zabytki zostały cudami w poprzednich edycjach? Mówi się o Kozłówce. A pozostałe 3 edycje?
      Tak, czy siak warto wykorzystać to co nam da ten plebiscyt w maksymalny sposób. Z tego co jednak widzę osoby zainteresowane odbijają się od Radzynia (zainteresowanie gaśnie, kiedy dowiadują się, że brak ogarniętej oferty turystycznej), albo całują klamki (kiedy przyjeżdżają i widzą mizerną ofertę spędzenia czasu w pałacu i okolicy). Zadowolony turysta powie 7 znajomym - warto tam jechać - zajefajne miejsce. Niezadowolony powtórzy 77 znajomym - dziura! Nie jedźta!
      A z jakim nastawieniem wyjeżdżają turyści z Radzynia? Warto by zapytać kogoś z UM - pewnie wiedzą... w końcu biorą kasę za promocję, to może się orientują?

      Usuń
  4. Fajna dyskusja, ale warto skupić się na faktach. A fakty wyraźnie wskazują, że lokalna społeczność słusznie znajduje się po tej stronie Wisły po której się znajduje. Przyjeżdża do Radzynia firma ANDERS. Fachowcy od "perełek" i co jest ważne, posiadający ogromny kapitał. To jedna oferta. Druga, to pisowski mąciciel, który nie był w stanie zarobić na własnej działalności brukowo-kostkowej..Zamiast ekonomii, rozsądku, dogłębnej analizy wygrywa POPULISTA, który dzisiaj mówi nam wyraźnie. Oszukałem was mieszkańcy Radzynia. I nad czym tu dyskutować. Prawdziwy katolik wyznałby prawdę, jak na spowiedzi. Zagrałem pałacem chcąc dojść do władzy. Nigdy nie miałem żadnego pomysłu i nadal go nie mam. Jedynym ratunkiem dla miasta i jego podatników jest posypanie głowy popiołem i jego wydzierżawienie, zakładając , że ktoś złoży taką propozycję, a myślę, że złoży. Jeżeli burmistrz będzie brnął w zaparte i nadal forsował pomysły z archiwum i biblioteką w tle, to mniemam, że taczka sama po niego przyjedzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Jakubie ma Pan rację, że konkurs to zabawa i nie ma większego sensu dalej się nim zajmować. Za kilka tygodni nikt o nim nie będzie pamiętał. Może to i dobrze, bo nie daj bóg jeszcze ktoś zechce obejrzeć ten nowy „cud”, to może być lekko skonsternowany. Po prostu nie zaprasza się gości do domu, jak nie można ich odpowiednio przyjąć, a w domu jest graciarnia.

    Na dzień dzisiejszy mamy w obrębie zespołu parkowo pałacowego solidnie i estetycznie wyremontowaną ulicę JP II, wyremontowany parkan parkowy wraz z bramami, poprawnie zrewitalizowany Plac Wolności i odnowioną jedną z sześciu elewacji pałacowych oraz kilka rzeźb. To na plus.

    Ale posiadamy również zaniedbany park, który zdecydowanie lepiej wyglądał w zamierzchłych czasach socjalizmu niż teraz. Zaniedbane i zarastające stawy z równie fatalnie wyglądającą groblą paradną. Dziki parking na zaniedbanym Rynku, który może i lepiej, że zajmują samochody, bo jak jest pusty to wygląda jeszcze gorzej. Oranżerię, która podobnie jak pałac wymaga remontu, a sala widowiskowa z fotelami z epoki Gierka to zwyczajny wstyd-tego już nigdzie nie ma! No i sam pałac z oczekującymi na odnowienie pięcioma pozostałymi elewacjami, sypiącym się murem oporowym od strony stawów, dziedzińcem z epoki głębokiego socjalizmu i zrujnowanym wnętrzem, z którym nie wiadomo, co zrobić. Minusów jak widać zdecydowanie więcej!

    Do takiego to miasta niektórzy chcą zapraszać gości. Odnoszę wrażenie, że ci ludzie nigdy nie wyjeżdżali po za granice powiatu. Naprawdę wystarczy pojechać na wycieczkę choćby do Międzyrzeca czy Kocka i zobaczyć jak wyglądają centra tych miast!

    Jak widać pracy trzeba włożyć mnóstwo, aby Radzyń wyglądał pięknie i rzeczywiście stał się celem wycieczek i turystów indywidualnych. Tyle, że zamiast wziąć się do tej pracy to burmistrz ze swoją świtą zajmuje się propagandą, zespół do spraw zagospodarowania miał ponoć zebrać się we wrześniu, a mamy już październik i cisza itd…


    PS. Panie Jakubie, dlaczego zniknęły skany umów darowizny pałacu???

    OdpowiedzUsuń
  6. Jerzy miłosierny sprzed wyborów: "Liczy się dla mnie każdy człowiek". Jerzy partyjny http://radzyninfo.pl/aktualnosci/radzyn-nie-przyjmie-uchodzcow/

    OdpowiedzUsuń
  7. Panie Jakubie, proszę tego nie publikować, nie jest to związane z tematem, Mam taką prośbę, czy istnieje szansa, aby była możliwość oficjalna bądź nie, publikacji projektów Uchwał które ponoć można gdzieś tam sobie poczytać w Urzędzie. Problem w tym, że nie każdy ma czas w godzinach "pracy!!" urzędu udać się tam i poczytać. Są też tacy co są leniwi, i woleli by poczytać siedząc w fotelu przy kominku, popijając dobrą kawę, patrząc w laptopa. Może by pan tu coś wymyślił?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na wszystko jest szansa. proszę o informację jak sobie to Pan/Pani wyobraża technicznie - publikacja/podstrona na blogu? lista pdf do pobrania, regularne wpisy? proszę o kontakt prywatny/e-mail... z tego powodu to opublikowałem, bo nie miałem innego pomysłu jak inaczej nawiązać kontakt.

      Usuń