czwartek, 27 marca 2014

Obłudnicy Narodowej Retoryki

Byłem przekonany, że nie będzie potrzeby pisać tego tekstu. Do poruszenia tematu zachęcił mnie jednak jeden z fejsbukowych przyjaciół. "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił" - napisał. I dał do myślenia.
Z zaciekawieniem obserwuję więc od tygodni całe to napinanie muskułów różnych obłudników kryjących swe oblicza za podniosłymi hasłami, z którymi utożsamia się nie tyle prawica, co wielu różnych prawych ludzi. Obłudnicy ci chcieliby je zawłaszczyć dla siebie. Bóg, honor, ojczyzna, duma, naród, patriotyzm, wielkość - to niektóre.

czwartek, 20 marca 2014

Śliczniuszka się żeni

Dawno, dawno temu (jakieś trzy miesiące) opowiedziałem Państwu o pięknej kaczuszcze, która zadomowiła się nieopodal pałacu Potockich, nad Białką. Mandarynka przetrwała zimę i ma się dobrze. 
Przez zimowe miesiące umilała czas wszystkim spacerującym wzdłuż naszej radzyńskiej rzeki. Szczególne zachwyty wzbudziła wśród rodziców z dziećmi. Ale nie tylko dla nich takie spotkanie z egzotyką bez wyjeżdżania z Radzynia i włączania telewizora to gratka.

czwartek, 13 marca 2014

Czas na zastanowienie

W minionym tygodniu radzyńskie LO odwiedziło dwoje zagranicznych studentów - Kateryna i Houmem - Ukrainka i Tunezyjczyk. Charakter programu AISEC pozwolił na zorganizowanie spotkania, na którym goście opowiedzieli o swych krajach i odpowiadali na pytania zebranych. 
Oba kraje w ostatnim czasie przeszły swoje. W 2011 roku w Tunezji, w wyniku jaśminowej rewolucji, po 23 latach dyktatorskie panowanie zakończył Ben Ali. Na Ukrainie rewolucja trwa.
Spotkanie było okazją aby zerknąć na świat oczami młodych. Młodzi byli zagraniczni studenci i polscy uczestnicy spotkania. Po ciekawych, ale standardowych migawkach z Tunezji i ukraińskiego Krymu przyszedł czas na pytania. Padło ich wiele, ale temat rewolucji nie zdominował spotkania. Czy to dobrze?

czwartek, 6 marca 2014

Człowiek roku

Plebiscyt Wspólnoty dobiegł końca. Gdzieś tu obok ogłoszono wyniki. Zaszczytne trzynaste miejsce chciałbym dedykować przyjaciołom i rodzinie, choć tego kto oddał na mnie swój głos nie wiem. 
Nikogo o to nie prosiłem - pompowanie kół robię tylko przy sezonowej wymianie opon (to wkrótce!) - ilość głosów mówi mi więc co nieco.
Nominacja była miłą łaskotką, a głosowanie zabawą dla czytelników, przyczynkiem do dyskusji na internetowym forum i tematem jednego felietonu na portalu trzecich pokoleń. Na forum bito w tyłki jednych, w felietonie dostało się innym. Mnie oszczędzono, więc poszerzam swą dedykację o anonimowych forumowiczów i autora felietonu.