czwartek, 3 lipca 2014

Muay thai i lekcje plastyki

Każdy ma czasami ochotę na przeżycie zwariowanej przygody. Jedni skaczą ze spadochronem, inni na gumowej linie. Słyszy się też o nielegalnych wyścigach, szybkich motocyklach, szybowcach i quadach. Innym razem o strzelaniu, ustawkach w lesie, muay thai czy wkładaniu palców w oczy.
Ja prawie rok temu postanowiłem sprawdzić się jako nauczyciel plastyki w podstawówce. Sprawdzić czy nadaję się do tego, do czego upoważnia mnie kurzący się od lat w meblu dyplom. Dziś - u kresu tej przygody - wiem, że porównanie do muay thai to żadna przesada. Nie dowie się ten, kto nie spróbował... uczyć w szkole!
Radzyńska "dwójka" to miejsce gościnne i przepełnione uśmiechem. Uczniowie witają od progu. Czasem nawet powiedzą "dzień dobry" jeszcze przed szkołą! W pracowni plastycznej młodzież czuje się swobodnie. Czasem zbyt swobodnie, ale nikomu to nie przeszkadza. W końcu gdzie ma być luz jak nie na plastyce, w świecie wyobraźni, otwartości i braku ograniczeń?
Ma ten medal jednak i swą drugą stronę. Jedni uczniowie swobodę wykorzystali - powstały wspaniałe prace, każda inna od pozostałych, co wskazuje na przestrzeń jaką dawał nauczyciel. Z tego jestem dumny najbardziej! Inni uczniowie w ramach danej swobody próbowali niestety wejść na głowę i tylko kosza na śmieci zapominali. Jednym i drugim dziękuję - wiem już z czym to się je!
Właśnie dlatego na koniec najgłębiej pragnę pokłonić się nauczycielom i innym pracownikom "dwójki". Nauczyli mnie, że aby być dobrym pedagogiem, trzeba się temu poświęcić, oddać na dłoni część siebie i nie oczekiwać nic w zamian. Za to właśnie podziwiam tych, którzy biorą na siebie trud wykształcenia pokolenia, które nas zastąpi. Do zobaczenia na ulicach Radzynia! Na swoje miejsce w plastycznej pracowni wraca Wojtek, a dla mnie czas na nową przygodę. Czy w Radzyniu działa jakaś sekcja muay thai?

(Muay Thai, tzw. boks tajski - sztuka walki, w której stosuje się ciosy kolanami i łokciami, pochodząca z Tajlandii)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz