Mam 32 lata. Z pierwszych dziesięciu pamiętam sad dziadka, kredki z GS-u i niewiele więcej. Trzy i pół miesiąca zanim wyskoczyłem mamie z brzucha, Jaruzel wprowadził w Polsce stan wojenny. Zawiesił go, kiedy miałem 9 miesięcy, a odwołał zanim skończyłem 18. Teraz umarł, mają go pochować... i wszystko mi jedno gdzie! 4 czerwca 1989 roku odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory. Zmieniły wiele. Wyprowadzono sztandar, moi rodzice - choć mogli - nie musieli już jeździć do wschodniego Berlina na handel, zniesiono kartki na mięso. Zdać by się mogło, że ważnych rzeczy nie zapamiętałem.
Po 25 latach od tych wyborów - w Radzyniu, gdzie zdaniem wielu komuna wciąż trwa, ale sami już nie wiedzą, czy to dobrze, czy źle - pewien młodzian postanowił rzucić wszystko i wyjechać. I to nie do byle Lądku Zdroju, czy Menczesteru, a do Sydney w Australii!
Ambitny dwudziestolatek, po maturze przepracował rok w firmie reklamowej i poczuł niemoc bycia. Zbrzydła mu polityka, zechciał poznać ludzi, świat, postudiować trochę, a trochę opalić blade pośladki i poserfować. Zrobił cacko stronkę internetową, a teraz szuka pomocy w znalezieniu pracy i miejsca na studiach - na antypodach - 14.000 kilometrów stąd. Udziela wywiadów, grzeje paszport, liczy dolary. Jednym słowem - robi co chce. Ale najlepsze będzie teraz. Wiecie co zamierza zrobić jak mu się coś po drodze nie uda? Zamierza wrócić do Polski!
Do kraju gdzie w rodzinnym mieście ma pracę, przyjaciół i ze swoim nastawieniem - pewną przyszłość. Do Polski gdzie za studia nie musi płacić ekstra, gdzie może bluzgać na Rząd i Prezydenta, albo wcale nie iść na wybory. To jest sukces minionych 25 lat. I to właśnie warto zapamiętać!
A na koniec muzyczna dedykacja dla Marcina - "Tutaj jestem" i Grzegorz Turnau - posłuchaj młody pókiś jeszcze w Polsce. Państwo też posłuchajcie!
Marcin się dzisiaj po Warszawie pałęta... ale wzrok jakiś taki jakby wszędzie było go pełno i ciężko uchwycić jego spojrzenie na chwilę. :)
OdpowiedzUsuńjak mu się nie uda, to wróci do Polski?!!!!!! bo pewnie i robota po znajomości jest.........żałosne.
OdpowiedzUsuńChyba nie zna Pan sytuacji, a na pewno myśli Pan schematycznie. Cała sytuacja nie jest żałosna. Dlaczego tak Pan to widzi?
Usuńhttp://www.australiaonline.pl/studia-w-australii
Usuń