wtorek, 7 grudnia 2010

Żagle pełne wiatru

Zmiany, zmiany, zmiany. Wszystko niby po staremu, ale jakże inaczej. W Radzyniu na trzecią kadencję wybrano burmistrzem Witolda Kowalczyka. Co zostanie po staremu, a co się zmieni? Pokaże czas, wola nowego/starego burmistrza i ludzi go otaczających. Pewnym jest, że Radzyń potrzebuje zmian i przez najbliższe 4 lata naprawdę można zrobić wiele.
Czy nadszedł czas, kiedy ci u sterów – starzy i doświadczeni – chcą współpracować i wysłuchać młodszych – pełnych nowych pomysłów, energii i dobrej woli dla rozwoju miasta? Młodzi pokazali, że są niezależni, ale gotowi poświęcić swój zapał dla Radzynia. Było to mocno widoczne podczas ostatnich 4 lat, ale też w czasie kampanii. Niezależne stowarzyszenie „Stuk-Puk”, wspólnie z portalem Iledzisiaj.pl i tygodnikiem Opinie zorganizowało debatę kandydatów na burmistrza. Jedni z niej skorzystali – inni nie. Jej efekt i dalsze losy kampanii były równie odmienne. Jakie to ma przełożenie na dalsze możliwości? Nieżyczliwi i prości powiedzą – teraz zechcą się chłopcom odwdzięczyć i posadzą na etatach, stanowiskach i posadach. Ale to nie tak.
Losy kampanii i wpływ jaki odegrały w niej role różnych osób i wydarzeń każą sądzić, że w Radzyniu jest szansa na zmianę. Jeśli tylko ci, którzy wykazali się charakterem i niezłomnością pozostaną przy twardości swych kręgosłupów, nie będą szukać taniego poklasku i korzyści, Radzyń zyska.W jaki sposób? To zależy od ich otwartości, umiejętności zjednywania sobie ludzi, budowania koalicji wokół ambitnych planów odmieniania rzeczywistości. To zależy również od tego jak mocną zaangażują obecne władze w swą wizję, czy zrobią to w sposób przemyślany. Powodzenia!
Tekst pochodzi z archiwalnego bloga "Pniokikrzokiptoki - Radzyń Podlaski subiektywnie jako żywo" prowadzonego w 2010 i 2011 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz