Uroczyście oświadczam! Nie mam nic przeciwko krzyżom. Jestem natomiast przeciwny wydawaniu publicznych pieniędzy na krzyże. Krzyż powinien powstać z pieniędzy ze zbiórki publicznej - nie z budżetu miasta. A tych 150 tys., które miasto wydało na krzyż i wyda na skwerek z kamieniem powinno trafić na coś przydatnego publicznie - np. place zabaw i ich remonty przy przedszkolach. Zapominam jednak, że przedszkolaki nie głosują, a rodzice nie mówią kazań... Widzieliście już tekst w radzyńskiej "gadzinówce", który ma mnie zniszczyć?

Paszkwila na moją osobę, napisanego przez Annę Wasak za publiczne pieniądze i wydanego w finansowanej z tego samego źródła gazetce, znajdziecie tu: https://issuu.com/ (str. 2)
Fajną ripostę Andrzeja Kotyły, na której napisanie ja nie mam ani potrzebnego polotu językowego, ani czasu przeczytacie tu: http://opinie.news/
PS. Już wkrótce na moim blogu zagości nieco więcej życia. Uroczyście obiecuję!
Chory moher przykrył pana czapką? Zamiast się skarżyć na czyjeś chamstwo, które jest wyłącznie spowodowane wyraźnym złym stanem zdrowia, należy prosto w pysk się temu przeciwstawić. Jeżeli Jureczek wami poniewiera machając łapami jak iluzjonista, może spróbujmy być lepszym magikiem.
OdpowiedzUsuń