czwartek, 30 lipca 2015
Polityka psuje lokalną rzeczywistość
W najnowszym numerze Wspólnoty z 28 lipca 2015 roku znajdziecie rozmowę na którą namówił mnie Tomek Nieśpiał, redaktor naczelny tygodnika. Jak sam to określił jest to rozmowa 30-latków, o 30-latkach i dla (choć nie tylko) 30-latków. Wyszło w największej mierze o życiu w małym miasteczku... Jeśli macie ochotę przeczytać to zapraszam do Wspólnoty (wciąż w sklepach) lub na podlasiesiedzieje.pl, gdzie zmieniono tytuł. Rozmowa ta sama :)
Etykiety:
młodzież,
polityka,
przeszłość,
przyszłość,
Radzyń Podlaski,
Tomasz Nieśpiał,
Wspólnota,
wywiad
Lokalizacja:
Radzyń Podlaski, Polska
środa, 22 lipca 2015
Głupi czy turysta?
Pewne rzeczy dzieją się seriami. Wydarzenia sobie podobne i mające jakiś związek czasem się kumulują. Jakby wszechświat chciał nam coś powiedzieć: zaprowadzić w nowym kierunku albo potwierdzić słuszność tego już obranego.
Pomyślałem najpierw, że w obliczu aktualnych działań burmistrza i radnych PiS, praca nad takim systemem nie ma sensu. Sensu nabierze, kiedy rozwój miasta oprzemy o turystykę i kulturę. Potem zdarzyło się spotkanie w kawiarni...
Rodzina z Bytomia była dość typowa. W Kofi&Ti napili się kawy i kupili pocztówki. Z zaciekawieniem obserwowali przygotowania do koncertu Woytka Golbiaka. Ja z zaciekawieniem przyglądałem się im. - Przepraszam! - zagadnąłem, widząc, że szykują się do wyjścia. - Co państwa sprowadza do Radzynia? - Podróżujemy po miastach wschodniej Polski - usłyszałem w odpowiedzi. - Szkoda, że w Radzyniu nie można wejść do tego pięknego pałacu. No i pana kawiarni za długo szukaliśmy. Dlaczego nie macie żadnych znaków informujących jak gdzie dotrzeć? Wysiada człowiek w centrum miasta i musi prosić o informacje. Wyrywać je mieszkańcom, którzy zaskoczeni nie za bardzo potrafią pomóc. Ale nie tylko w Radzyniu tak jest. Wiele małych miast w ogóle nie dba o turystów. A przecież to dla was zarobek!?
***
Pewien radzynianin przysłał mi maila. Pytał o zdanie na temat oznakowania obiektów w mieście z myślą o przyjezdnych. Chodziło mu o system komunikacji, znaki kierunkowe, tablice, informacje jak daleko do biblioteki, kościoła i publicznej toalety.Pomyślałem najpierw, że w obliczu aktualnych działań burmistrza i radnych PiS, praca nad takim systemem nie ma sensu. Sensu nabierze, kiedy rozwój miasta oprzemy o turystykę i kulturę. Potem zdarzyło się spotkanie w kawiarni...
![]() |
Propozycja systemu informacji przestrzennej dla Radzyńskiej Krainy Serdeczności |
***
Turystów w Radzyniu łatwo rozpoznać. Rzucają się w oczy. Wyróżniają uniesionymi głowami, szerokimi spojrzeniami i fotoaparatami. Czasem karnacją, innym razem strojem, fryzurą lub po prostu pogodną, uśmiechniętą twarzą. - Głupi czy turysta? - pytają, widząc takiego, niektórzy smutni tubylcy.Rodzina z Bytomia była dość typowa. W Kofi&Ti napili się kawy i kupili pocztówki. Z zaciekawieniem obserwowali przygotowania do koncertu Woytka Golbiaka. Ja z zaciekawieniem przyglądałem się im. - Przepraszam! - zagadnąłem, widząc, że szykują się do wyjścia. - Co państwa sprowadza do Radzynia? - Podróżujemy po miastach wschodniej Polski - usłyszałem w odpowiedzi. - Szkoda, że w Radzyniu nie można wejść do tego pięknego pałacu. No i pana kawiarni za długo szukaliśmy. Dlaczego nie macie żadnych znaków informujących jak gdzie dotrzeć? Wysiada człowiek w centrum miasta i musi prosić o informacje. Wyrywać je mieszkańcom, którzy zaskoczeni nie za bardzo potrafią pomóc. Ale nie tylko w Radzyniu tak jest. Wiele małych miast w ogóle nie dba o turystów. A przecież to dla was zarobek!?
***
Mają rację - pomyślałem. Trzeba myśleć o ludziach z zewnątrz! Tego wieczora na koncercie było nas o jedną osobę więcej. Państwo z Bytomia poszli do hotelu, ale ich córka została czytając książkę i słuchając muzyki.
Etykiety:
Kofi&Ti,
kultura,
Radzyń Podlaski,
Radzyńska Kraina Serdeczności,
turystyka,
Woytek Golbiak,
zabytek
Lokalizacja:
Radzyń Podlaski, Polska
piątek, 17 lipca 2015
Młodzieżowy król z Albanii
Wczoraj odkryłem (przyznaję to z odpowiednim wstydem), że jestem ostatnią osobą, która nie wie co to Gang Albanii. Obserwowałem w Internecie zdjęcia młodych osób tnących sobie nożami policzki. Zamieszczają zdjęcia człowieka o złotych zębach i białkach oczu wytatuowanych na czarno, który nazywa siebie królem Albanii. Ale do głowy mi nie przyszło, że mógłby to być idol jakiejś większej grupy. Patologia - myślałem... Ale tylko do wczoraj.
Wczoraj zrobiłem mały test. Zapytałem dwie pierwsze napotkane gimnazjalistki (na oko miały po 13 lat) czy znają Gang Albanii. Zaskoczone i zmieszane przyznały, że znają. Chwilę później zapytałem o to samo napotkaną panią w średnim wieku. Zaprzeczyła... Może więc niech i Państwo zapytają swoje dzieci, czy na dyskotekach, albo na spacerach z koleżankami nie podśpiewują słów ich piosenek. Bo coś mi się zdaje, że jednak nie jestem ostatnim, który ich nie znał. Może do zainteresowania się tym co na słuchawki smartfona wrzucają małoletni zachęcą Państwa strofy pieśni:
Wjeżdża tu za nami dzika ku*wa z szampanem
Wchodzę w ten sztos, nie mów jak mam żyć
Idziemy się naje*ać i obić komuś ryj
Śmieje się król i błyszczą mu się kły
(Gang Albanii – Narkotykowy odlot)
Podoba się?
Inne pieśni są mocniejsze. Chciałem oszczędzić zgorszenia.
Ale żeby nie było, że wół cielaka nie pamięta. 20 lat temu też byli artyści, którzy w równie mało wyszukany sposób szokowali. Nagły Atak Spawacza czy Liroy to klasyczne przykłady. Jednak, żeby ich posłuchać trzeba było muzykę przegrać z przegrywanej kasety kolegi. Dziś nikt nie słucha kaset ani płyt. Gang Albanii ma jednak ponad 50 milionów wyświetleń. W Interncie! Dzisiaj dzieciaki mają tam wszystko na wyciągnięcie ręki. Mądrość i piękno ale też patologię i syf. Zgadnijcie co pcha się po ich uwagę jak chytra baba z Radomia po 3 cytryny? Nie wiecie o czym mówię? Kończcie zatem czytanie Internetu i pogadajcie z dzieckiem. Może Wam wytłumaczy?
![]() |
Oryginalny "Król Albanii" z filmu "Przyjęcie na 10 osób + 3", rok 1973. |
Wjeżdża tu za nami dzika ku*wa z szampanem
Wchodzę w ten sztos, nie mów jak mam żyć
Idziemy się naje*ać i obić komuś ryj
Śmieje się król i błyszczą mu się kły
(Gang Albanii – Narkotykowy odlot)
Podoba się?
Inne pieśni są mocniejsze. Chciałem oszczędzić zgorszenia.
Ale żeby nie było, że wół cielaka nie pamięta. 20 lat temu też byli artyści, którzy w równie mało wyszukany sposób szokowali. Nagły Atak Spawacza czy Liroy to klasyczne przykłady. Jednak, żeby ich posłuchać trzeba było muzykę przegrać z przegrywanej kasety kolegi. Dziś nikt nie słucha kaset ani płyt. Gang Albanii ma jednak ponad 50 milionów wyświetleń. W Interncie! Dzisiaj dzieciaki mają tam wszystko na wyciągnięcie ręki. Mądrość i piękno ale też patologię i syf. Zgadnijcie co pcha się po ich uwagę jak chytra baba z Radomia po 3 cytryny? Nie wiecie o czym mówię? Kończcie zatem czytanie Internetu i pogadajcie z dzieckiem. Może Wam wytłumaczy?
***
Władze Kraśnika, w przypływie opieki Matki Boskiej, której kilka miesięcy temu zawierzyły miasto, doprowadziły do odwołania koncertu Gangu Albanii. Czy mocy Jezusa, któremu powierzono Radzyń, wystarczy na odwołanie koncertu tej grupy, który zaplanowano na najbliższy weekend w jednej z podradzyńskich dyskotek?
niedziela, 5 lipca 2015
Pałac na kredyt zaufania
![]() |
To nie fotomontaż. To autentyczna fotka z 4 lipca. Może właśnie tak uda nam się utrzymać pałac - oblepiając go reklamami? |
Nie straszny dla mnie prezydent Duda, premier Szydło, a nawet burmistrz Rębek. Ale zmarnowanie pałacu poprzez upchniecie tam instytucji, których istnienie nie poprawi gospodarki miasta to już powód do pakowania walizek. Za chwilę przekonamy się, że takie wykorzystanie pałacu to strategiczny błąd.
Szkoda, że radzyńskiemu demiurgowi tak łatwo przychodzi wydawanie publicznych pieniędzy. Archiwum, szkołę, dom kultury opłacimy my: podatnicy. W ostateczności mieszkańcy Radzynia sami sfinansują koszty utrzymania pałacu. Z mniej lub bardziej ukrytych podatków. Już dziś rezerwa budżetowa, którą miasto przeznaczyć powinno na wyjątkowej natury potrzeby mieszkańców, usuwanie skutków klęsk żywiołowych, niespodziewanych wypadków czy zagrożeń, trafiła na wkład własny kosztu renowacji pałacowych rzeźb.
Ale nie w tym sęk, żeby tylko krytykować. Pałac jest własnością miasta i trzeba pomóc w znalezieniu na niego najlepszego pomysłu. Takiego do którego nie będziemy musieli dopłacać. Takiego, który przyniesie nam zysk. To możliwe, tylko skąd mogą mieć takie pomysły ludzie, którzy całe życie pracowali na państwowych stołkach, w urzędach, szkołach i instytucjach? Żeby choć chcieli mieć... Niebawem się przekonamy dokąd to wszystko zmierza - ile pieniędzy na pałac pozyska Anna Wasak, jakie pomysły wypracuje zespół Roberta Mazurka i co z tym zrobi Burmistrz. Żeby tylko rozmawianie z ludźmi nie przychodziło im z takim trudem.
Etykiety:
Anna Wasak,
burmistrz,
Jerzy Rębek,
pałac Potockich,
przyszłość,
Radzyń Podlaski,
Robert Mazurek,
TV,
zabytek
Lokalizacja:
Radzyń Podlaski, Polska
Subskrybuj:
Posty (Atom)