W naszym małym miasteczku zazwyczaj panuje spokój. Aktualnie - jak na czas kampanii - jest wręcz zbyt spokojnie. Jeśli coś tu się nie zmieni: nie usłyszymy dyskusji o przyszłości, sporów kandydatów na radnych, nie pojawią się nowe propozycje, pomysły i wizje - wszyscy będziemy mogli czuć niepokój. Choć myślę też, że jeśli kandydaci mają opowiadać bajki (w stylu "światowego centrum logistycznego branży farmaceutycznej") to niech lepiej milczą. Jeden z kandydatów na burmistrza ogłosił swój program. Część kandydatów na radnych z jego listy identyfikuje się z tym programem - napisali tak w swych biogramach. Pozostali nic nie napisali, więc chyba identyfikują się po cichu. A może nie przeczytali programu? Długi jest i pełny trudnych sformułowań.
|
To nie żart! Fanpejdż usunięto po publikacji felietonu we "Wspólnocie". Dziś Jerzy ma już tylko znajomych. Fanów nie ma! |
Drugi kandydat na burmistrza mógłby odświeżyć swój internetowy profil, ujawnić program - choćby miał pleść bzdury i opowiadać bajki. Niech stracę, niech stracimy wszyscy. Przecież wybory już za miesiąc a u niego na głównym zdjęciu pałac Potockich zasypany śniegiem, a ostatni wpis z 12 lipca. Jeśli tak się traktuje wyborców w kampanii, to strach pomyśleć co będzie później. Można wysnuć wniosek, że wyborcy, zwykli ludzie, zaangażowani na innych polach niż kampanie i polityka warci są tyle co papier na którym wydrukowana będzie karta do głosowania. Nikt nie pyta w Radzyniu o podpowiedzi, sugestie i opinie. Szkoda!
A mnie kopnął zaszczyt! Kilka dni temu otrzymałem piękne pismo. Kancelaria Prezydenta RP zaprasza mnie na spotkanie w ramach Forum Debaty Publicznej "Aktywność obywatelska i nie tylko". Pojadę więc do Warszawy i się poskarżę jaki tu w Radzyniu bul, bul... Tam przynajmniej chcą rozmawiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz